Echo Generacji
#polityka#felieton#kultura#warszawa

Potrzeba być potrzebnym; warto być wartościowym.

30.08.2024
Adrian Kobyłecki
Często w pogoni za indywidualnym sukcesem i samorealizacją zapominamy, że nasze działania i decyzje nie istnieją w próżni.

Te dwa proste stwierdzenia kryją w sobie głęboką prawdę o ludzkiej naturze i naszych dążeniach. Często w pogoni za indywidualnym sukcesem i samorealizacją zapominamy, że nasze działania i decyzje nie istnieją w próżni. Każdy nasz wybór, każda podjęta inicjatywa wpływa na innych – bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie.

Żyjemy w czasach, w których dominuje kultura indywidualizmu, a ideał samorozwoju został wyniesiony na piedestał. Wszędzie bombardują nas przekazy mówiące o konieczności samodoskonalenia, o tym, by być najlepszą wersją siebie, by wyznaczać i realizować własne cele, i nieustannie przekraczać swoje granice, które i tak nie przebiją standardów kreowanych przez media społecznościowe.

W tej pogoni za własnym rozwojem często pomijamy fundamentalne pytanie: dla kogo właściwie to robimy?

Czy rozwijamy się wyłącznie dla siebie? Czy nasze cele mają spełniać tylko nasze osobiste pragnienia? Czy dążymy do tego, by zaspokoić jedynie własne ambicje i potrzeby? Zdajemy się jako zachodnie społeczeństwo promować taką narrację, w której sukces mierzy się indywidualnymi osiągnięciami, a wartość jednostki definiowana jest przez jej zdolność do samodzielnego pokonywania przeszkód. Ale czy naprawdę możemy osiągnąć wszystko sami?

Moim zdaniem - nie, nie rozwijamy się jedynie dla siebie. Naszą wartość mierzy się nie tylko tym, co osiągamy w izolacji, ale przede wszystkim tym, jak nasze działania wpływają na innych. Nie bez powodu wygrani zaczynają od podziękowań dla innych – uznając, że ich sukcesy nie byłyby możliwe bez wsparcia i inspiracji innych ludzi. Nasze cele nie istnieją w próżni. Każde nasze dążenie, każda ambicja jest w mniejszym lub większym stopniu związana z relacjami, które budujemy, z wartościami, które dzielimy z innymi, oraz z wpływem, jaki wywieramy na otaczający nas świat. Rozwój wyłącznie w imię własnych pragnień prowadzi do wiecznego poczucia wewnętrznej pustki, gdyż prawdziwe spełnienie często wynika z tego, co dajemy innym, a nie tylko z tego, co zdobywamy dla siebie.

Samorozwój nie jest możliwy bez udziału innych. To truizm, że nie jesteśmy w stanie przetrwać bez siebie nawzajem, ale prawdziwe zrozumienie tej zależności to klucz do pełni rozwoju – zarówno życiowego, jak i zawodowego. Ścieżka rozwoju jest w dużej mierze uzależniona od tego, kogo spotykamy na swojej drodze i jakie wartości te osoby uznają za istotne. W sposób świadomy lub nie, dążymy do tego, aby stać się wartościowymi w oczach innych. To dlatego przed pierwszą randką spędzamy godziny nad naszym wyglądem, młodzi pracownicy ze świata korporacji rywalizują o awans, a ludzie sobie przyjaźni wysłuchują nawzajem swoich życiowych rozterek.

Jednakże, trzeba być świadomym ryzyka wynikającego z funkcjonowania w danym środowisku i równocześnie nie dążyć ślepo za udowadnianiem swojej wartości – ponieważ jeżeli stajemy się potrzebni i cenieni w danej grupie, jednocześnie stajemy się bardziej podatni na wpływy tej grupy. A, gdy nasze otoczenie jest dla nas niekorzystne, możemy wpaść w pułapkę, z której trudno się wydostać. Nie bez powodu młodzi chłopcy próbują zaimponować starszym łobuzom, a osoby uzależnione od narkotyków często nie są w stanie zerwać z nałogiem, dopóki nie odetną się od destrukcyjnego środowiska.

Dlatego tak ważne jest, aby do kwestii naszej wartości i otoczenia, w którym funkcjonujemy, podejść analitycznie i z dystansem. To podejście pozwala nam uniknąć podążania za narzuconymi wzorcami, a zamiast tego możemy skupić się na tym, co naprawdę ma znaczenie dla nas i dla innych. Proces ten zaczyna się od głębokiego zrozumienia samego siebie – od odkrycia, kim jesteśmy, co nas motywuje, jakie są nasze mocne strony i unikalne umiejętności. To nie jest łatwe zadanie, bo spojrzenie na swoje życie krytycznie wymaga uczciwości wobec siebie i odwagi.

Kiedy już zrozumiemy, co naprawdę mamy do zaoferowania, kolejnym krokiem jest przekazanie tych mocnych stron światu. Pokazanie swoich umiejętności i cech charakteru nie jest aktem próżności, ale świadomym krokiem w kierunku tworzenia wartościowych relacji. Bez aktywnego dzielenia się swoimi talentami i wartościami, szybko zostaniemy odizolowani. A nawet jeśli zostaniemy uznani za potrzebnych, to bez wyraźnego wkładu z naszej strony, nasza rola będzie ograniczona i powierzchowna.

Kolejnym krokiem jest świadomy wybór środowiska, do którego chcemy należeć. Otaczający nas ludzie mają ogromny wpływ na to, kim się stajemy. Nasze charaktery, postawy i wartości biorą się od tych, z którymi spędzamy czas. Dlatego tak ważne jest, aby świadomie wybierać, kogo dopuszczamy do naszego życia i jakie środowiska kształtują naszą rzeczywistość.

Ale właściwie – po co to wszystko? Dlaczego tak bardzo zależy nam na tym, aby być potrzebnym i wartościowym? Odpowiedź tkwi w jednej z najgłębszych ludzkich potrzeb – potrzebie przynależności. Większość z nas pragnie być częścią czegoś większego, czuć się cenionym, docenianym. Jeśli chcemy coś po sobie zostawić, jeśli pragniemy, aby nasze życie miało sens, to moim zdaniem najlepszą drogą do tego jest skupienie się na tym, aby być potrzebnym i wartościowym dla innych.

autor
Adrian Kobyłecki
Człowiek orkiestra - student rynków kapitałowych, ekonomista, w sercu psycholog i poeta, współzałożyciel SKN Paradygmat, pasjonat kulturystyki i fan życiowych rozmów na imprezach o 4 nocy w kuchni.
Adrian Kobyłecki

To też przestrzeń dla Ciebie!

Zbuduj z nami media przyszłości!